W głowie czasem się przwraca. Czasem źle, a czasem dobrze. Przewrót, rewolucja myśli, poglądów, spojrzenia na świat. Mi się przytrafiło to ostatnie. Zaczynam żyć i być, a nie się poświęcać. Można poświęcać czas i siebie, pod warunkiem, że siebie się nie traci, nie zatraca w tym co nas unieszczęśliwia, przygniata ciężarem głowę i ciało, a serce zaciska w pięść, która powoli staje się kamieniem i nie dostzrega miłości w najbliższych nam osobach.
Zmiany nie nadchodzą nagle. Trzeba ich chcieć. Ja ich bardzo potrzebowałam i chciałam, dlatego nadeszły. Nieświadomie je przywołałam, bo ponoć to czego pragniemy w końcu do nas przychodzi. Ale nie wygrana w totka, czy jakieś inne, przyziemne gówno. Pragnienie bycia, życia, kochania, czucia i bycia sobą.
Każdy, jestem tego pewna, że każdy trochę udaje. Każdy ma w sobie blokady, które go unieszczęślwiiają, zakazy, które stworzyło nasze społeczeństwo twierdząc, że 'to jest złe', 'tamtego nie wypada', 'tak nie można'. Każdy czuje, że żyje tylko trochę, bo na 100% przecież nam nie wolno.
Ja żyłam na 10%, będąc sobą, ale nie tak do końca. Zawsze robiłam tak, by innym było dobrze, jak się spóźniałam miałam wyrzuty sumienia, pracowałam ponad siły i zdrowie, mówiłam to co chcieli usłyszeć inni, a nie to co naprawdę chciałam powiedzieć. Teraz chcę inaczej i świat trochę mi w tym pomógł- nowi, wspaniali ludzie, losy, które potoczyły się tak, a nie inaczej- tak miało być, to musiało się stać, bym dostrzegła i zechciała zmienić się naprawdę. Nie na niby. Nie chcę żyć na 10%, nie chcę żyć tylko trochę. Chcę czuć, chcę brać życie takim jakie jest, z naciskiem na to czego potrzebuję także ja, a nie tylko inni. Chcę pomagać, ale najpierw muszę pomóc sobie, by mieć siłę do zmieniania świata i ratowania życia jak do tej pory. Z tą różnicą, że zachowam siebie dla samej siebie.
Nikt nie musi tego rozumieć. To blog dla mnie i tylko ja muszę go rozumieć, reszta nie. Jeśli go rozumiesz- super, zostań. Jeśli nie- trudno, żyjesz dla siebie i tych, dla których chcesz żyć.
Spokojnych myśli nam wszystkim.